Tak moi drodzy, zniknęła Blaulinerin ze swoimi wypłowiałymi rudymi włosami. Teraz moje włosy nakurwiają niemal pomarańczowym blaskiem. Dziękujmy Bogu za to, że dał nam farby do włosów, inaczej wciąż byłabym blondynką (a wtedy wyglądałabym za słodko, wręcz słodziutko...do porzygu).
Eh... Ty i te Twoje pomysły. No, na razie nie wiem, więc nie oceniam :P.
OdpowiedzUsuńKomiks jak zwykle subcio, teraz czekam na fotorelację z farbowania :P
Twój UwG
Fotorelacja już niedługo, a może powinnam powiedzieć wideorelacja...? ;>
UsuńZnowu zajebiście ruda Blaulinerin
Jestem za :)
UsuńTwój Cieszący Się UwG
A ja sobie jestem takim "nijakim" kasztankiem, ale jakoś tak uwielbiam ten swój paskudny kolor okropnych włosów, że nie wyobrażam sobie całkowitego przefarbowania ich na coś innego... góra o ton wyżej/niżej :P
OdpowiedzUsuńWiesz, ja ruda jestem tylko pod słońce, co jednak nie przeszkadza mi w byciu zajebiście wredną :P
Ja podobno tez bywam wredna, ale to cecha niezależna od koloru włosów, wrodzona ;) Mój naturalny kolor w ogóle był jakiś taki dziwny- żółtawy czy jak i wyglądał cholernie sztucznie, a rudy mi pasuje. Natura to wredna menda jednak... :C
Usuń